wtorek, 10 listopada 2015

Gabowe Teksty


1.
Nasz Gabistworek już trzeci tydzień przebywa w domu. Zapalenie oskrzeli dało popalić nam wszystkim, zwłaszcza chorej, która zaczęła tracić cierpliwość jeszcze szybciej niż zwykle (taaak, da się!). Mama w domu musiała gotować, sprzątać a Gaba pragnęła bawić się lalkami. Wiązało się to z czekaniem aż mama znajdzie chwilkę, żeby przyjść na zabawę.
- Maaaamoooo chodź się pobawić lalkami!
- Za chwilkę, tylko nastawię zupę.
- No ile ja mam czekać! Już nie wytrzymam!
- To puść! (desperacka próba żartu)
- Ale ja nic nie trzymam!

2.
Po wizycie pewnej cioci (pozdrawiamy ;)) w zasięgu łapek Gaby (a zasięg jest dość spory) pozostało otwarte opakowanie czekoladowych wafelków.
Podchodzi do mnie szczęśliwa córka, przeżuwa coś ostro, wyczuwam zapach czekolady i pojawia się w głowie myśl "długo była w kuchni, pewnie dobrała się do wafelków". Pytam więc:
- Gaba, ile wafelków zjadłaś?
- Jednego - odpowiada baaardzo szybko dziewczę.
- Wolę usłyszeć prawdę.
- Yyy, więcej. Ale nie wiem ile, bo nie liczyłam.
- I jak ty teraz zjesz zupę?
- Normalnie. Tak jak jedzą ludzie - buzią i ząbkami.

No i matce poszło w pięty :P

3.
- Mamo, mam świetny pomysł na zabawę! - i tu następuje podniesienie poziomu stresu matki, gdyż świetne pomysły na zabawę zazwyczaj okazują się dość niebezpieczne lub conajmniej nietypowe.
- Jaki? - pytam.
- Pobawimy się w mamę i córkę. Ty będziesz mamą a ja córką.

Okeeej, nie ma sprawy, taka zabawa to zawsze mi pasuje ;)
P.S. A czy Wy też się tak bawicie z dziećmi? ;)

4.
Imieniny Gabistworka. Dzwoni babcia z życzeniami.
- Gabrysiu, życzę ci samych radosnych dni i żebyś zawsze była uśmiechnięta.
- Nie da rady. To niemożliwe. - odpowiada solenizantka.
- Czemu?
- Ja się czasem muszę też złościć.
- Eee tam, nie trzeba się złościć.
- Każdy człowiek czasem się złości. To normalne babciu. - odpowiada ze spokojem wnuczka.

Wiecie co? Poczułam, że te wszystkie nasze rozmowy o złości nie poszły w las :) Poczułam, że to całe gadanie o emocjach ma sens :) Naprawdę. Bo złościć się może każdy i każdy ma do tego prawo, bo jak będzie w sobie złość blokował to w końcu wybuchnie. Cieszę się, że wie o tym moje 4,5 letnie dziecko :)

4 komentarze:

  1. Piękne teksty :), bardzo warto posłuchać do nasze dziecko myśli, bo przecież to co mówi - opisuje jak postrzega stworzony głównie przez nas świat. A czasem młody człowiek aż kipi od emocji - musi zawsze być ktoś, kto doceni, przytuli, wysłucha :)

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam takie posty!

    www.alexanderkowo.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. haha świetną masz córę ;) mam nadzieję, że Franek też będzie taki wygadany :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne te teksty Twojej małej :) Uśmiałam się z Waszej zabawy mama-córka :D

    OdpowiedzUsuń