czwartek, 7 kwietnia 2016

Gabowe Teksty

1.
Zabawa w sklep.

Ja: Dzień dobry. Ile kosztuje jeden jogurt?
Gaba: 30 zł.
Ja: To ja poproszę cztery. Ile płacę?
Gaba: 5 zł.
Ja: Naprawdę?
Gaba: Tak.

Chyba była promocja...

2.
Gaba skoczyła zbyt mocno i rozbolała ją stopa:
- Mamuś, uszkodziłam sobie nogę. Musisz być moją zastępką.

Po wyjaśnieniu okazało się, że zastępka to osoba pomagająca podpierać się przy chodzeniu ;)

3.
Pewnego razu odwiedziła nas Gabowa ciocia. Z racji noclegu gościa, Gabistworek szedł spać później niż zwykle. Wiadomo, że gościa trzeba przyjąć odpowiednio, więc postanowiłam zaproponować pewien trunek i krzyknęłam z kuchni:
- Chcecie może wino?
- Nieee! Ja nie mogę mleka! - odpowiedziała na moje pytanie Gabriella ;)

Jeszcze będzie miała czas na takie "napoje" ;)

4.
Córka moja posiadła umiejętność czytania i rozwija ją na każdym możliwym kroku. Wiąże się to nie raz z zabawnymi sytuacjami, ponieważ czyta WSZYSTKO, co tylko napotka na drodze.

Oto kilka przykładów:
- czytanie napisów na murach (tak, tych niecenzuralnych, zazwyczaj dotyczących klubów piłkarskich również);
- skradanie się za plecy rodziców i podczytywanie ich facebooka lub maili;
- czytanie przez ramię smsów;
- czytanie napisów na kosmetykach i przyborach higienicznych ("mamooo, a co to są podpaskiii?" lub też "Biooodeeermaaa. Bioderma. Mamuś, czy to jest krem do bioder?").

5.
- Gabrysia, kto to jest mąż?
- To chłopak dziewczyny.
- A po co bierze się ślub?
- Po to żeby się nie rozłączać.

I wszystko jasne :)

6.
Tata po zabawie z córką wychodzi z pokoju.
- Tatuś a gdzie idziesz?
- Nigdzie.
- A po co?

No. Bo po co chodzić nigdzie.

7.
Gabistworek ostatnio dużo choruje. Gdy po powrocie od lekarza chciałam ją przytulić, zatrzymała się nagle i z powagą powiedziała:
- Mamuś, musisz uważać, bo moja choroba jest ROZMNAŻALNA.
- Jaka?
- No możesz się ode mnie zarazić.

8.
Mierzę sobie ciśnienie i Gaba z ogromnym zaciekawieniem przygląda się jak rękaw pompuje coraz bardziej i bardziej.
- Mamuuuś, a boli cię to?
- Nie.
- Hmmm. No ja to bym tego nie zniosła - stwierdza z poważną miną.

9.
Gramy w bierki. Gaba gra drugi raz w życiu.
- A ten to jest HAKOKIEŁ - powiedziała wskazując na harpun.

:D

10.
Spacer. Gabistworek oczywiście podskakuje. Nagle skoczyła z dość wysokiego schodka, jednak udało jej się wylądować bez uszczerbku na zdrowiu.
- No, ja to potrafię skakać jak ulał. - powiedziała dumna ze swojego skoku :)

Siniaki też sobie nabija "jak ulał" ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz