wtorek, 14 lipca 2015

Aktywny weekend - Dolina Bolechowicka i okolice

Lubimy spędzać czas aktywnie, najlepiej na łonie przyrody, a najnajnajlepiej w skałach (Tata i Gabistworek się wspinają, mama jeszcze zwleka ;)). Chciałabym polecić Wam bardzo ciekawe i piękne miejsce na odpoczynek dla całej rodziny.



Dolina Bolechowicka jest położona na terenie Jury Krakowskiej. My zwiedzaliśmy jej część, czyli Wąwóz Bolechowicki. Jego długość to ok 1,5 km, ale są tak piękne widoki, że można tam spokojnie spędzić kilka godzin. Szczególnie jeśli lubimy się wspinać (wtedy cały dzień w tym miejscu gwarantowany). Wąwóz jest rezerwatem i stanowi część parku krajobrazowego Dolinki Krakowskie.

Dojazd w to wspaniałe miejsce jest prosty. Można tam dojechać samochodem i zaparkować w centrum wsi lub dojechać komunikacją miejską (autobusy 248 i 268).

Droga jest lekko kamienistą ścieżką. Do wąwozu z pewnością wjedziemy wózkiem - spotkaliśmy wielu rodziców z niemowlętami. Może być jednak problem z przejechaniem całej dolinki - dróżki dalej są dość wąskie.

Środkiem wąwozu płynie potok Bolechówka, który jest prawdziwą atrakcją dla najmłodszych. Nasza Gaba bawiła się w nim budując tamy z kamieni, chlapiąc się i wyławiając małe kamyczki a także doskonaliła umiejętność przeskakiwania z jednego brzegu na drugi :)




W wąwozie spotkaliśmy całe mnóstwo motyli, które siadały bardzo blisko ludzi, dzięki czemu można było je obserwować. Niektóre z nich były wręcz natrętne i siadały na ramionach lub nogach nieźle przy tym łaskocząc.

Ale najlepsza część wypadu to oczywiście wspinanie! Gabistworek już od rana pakował swój sprzęt wspinaczkowy, więc trzeba było go użyć ;)

Tata i córka zaczęli rozgrzewki na kamieniach leżących obok potoku (miały ok 1 m wysokości) a potem wybrali drogę o odpowiedniej trudności dla Stworka. I poszłaaaa...
I tu na coś przydała się Mama, która podjęła się asekuracji Dzielnego Wspinacza ;)

Gdy Mała Wspinaczka odpoczywała, Duży Wspinacz rozpoczął zmagania z nieco większą skałą.

Gdzie jest Gabistworkowy Tata?
Po takim wysiłku fizycznym całe towarzystwo zawołało zgodnie: Jeeeść! Piszę całe towarzystwo, gdyż był z nami Gabistworkowy Dziadek, który co prawda się nie wspinał, ale dzielnie biegał i skakał niczym kozica za szybką i zwinną Wnuczką ;) Więc i Dziadek na obiad zasłużył.

W Bolechowicach niestety nie ma żadnego punktu gastronomicznego, więc postanowiliśmy odwiedzić polecony nam zajazd Chochołowy Dwór, który znajduje się w pobliskich Jerzmanowicach. I była to baaardzo dobra decyzja. Jedzenie mają pyszne, w menu znaleźć można dania specjalnie dla dzieci (do każdego dania dla dziecka dodają niespodziankę - Gaba dostała ładne puzzle). Po jedzeniu postanowiliśmy zajrzeć tylko na chwilkę do ogrodu w Chchołowym Dworze, gdyż myśleliśmy, że z tyłu jest po prostu niewielkie miejsce do spacerowania. Po wyjściu okazało się, że znajduje się tam mnóstwo atrakcji i już wiedzieliśmy, że szybko stamtąd nie wyjdziemy. Miejsce to ma 1,5 ha a na jego terenie można znaleźć chatę grillową z tarasem widokowym, małe chatki grillowe, piękny drewniany plac zabaw dla dzieci Wioska Trapera, skałkę do wspinaczki, bażanty, kury, teren do gry w paintball i boisko do piłki nożnej.


Wejście na teren ogrodu.


W ogrodzie można znaleźć takie oto tabliczki:) Urzekły nas bardzo i z przyjemnością deptaliśmy trawę ;)

Mała tyrolka w Wiosce Trapera. Sama miałam ochotę wypróbować ;)

Jest gdzie spacerować :)
Tata i Córka oczywiście poszli na skałkę :)
Po wejściu na skałkę możemy podziwiać zapierające dech w piersiach widoki :)
Atrakcją okazała się też toaleta ;) Wewnątrz znajdują się dwie kabiny, jedna dla Bab a druga dla Chłopów :)
Gabistworek padł w trakcie powrotu samochodem, dał się ładnie przenieść do pokoju, przebrać "na śpiocha" w piżamkę i spało tak dziecko do sameeego rana :)

Jednym słowem POLECAM taki wypad. Dolina Bolechowicka to magiczne miejsce, w którym można wspaniale spędzić czas z całą rodziną.


Jeśli chcecie sięgnąć po więcej inspiracji na zwiedzanie Polski z rodziną, zapoznajcie się z akcją Podróże Kształcą organizowaną przez Maluszkowe Inspiracje :)



15 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia i świetna wyprawa. A wspinaczka chyba fajna rzecz, nigdy nie próbowałam :)
    Zapraszamy do nas www.nietylkorozowo.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj fajna:) Szczególnie dla dzieci, które niczego się nie boją ;) Ja, dorosła, zaraz mam tysiące scenariuszy, wyobrażam sobie pająki czyhające w szczelinach skał itd ;)

      Usuń
  2. Świetna relacja! Może chcecie dorzucić ją do naszej akcji?http://www.maluszkoweinspiracje.pl/p/akcja.html ☺

    OdpowiedzUsuń
  3. O jak ładnie! Może w przyszłym roku:) A mała jaka spryciara z tym wspinaniem:) (p.s. nie myślałaś o disqus?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, myślałam, ale muszę zgłębić tajniki blogowania jeszcze bardziej żeby wiedzieć jak to "zamontować" u siebie ;)

      Usuń
  4. Genialne zdjęcia :) Fajny wpis!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Musze to wpisać na listę miejsc do odwiedzenia! Dziękuję!
    Www.poligon-domowy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne zdjęcia - zachęcają do wycieczki. A córa spryciara - super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja też zachęcam. My pewnie jeszcze nie raz tam pojedziemy :)

      Usuń
  7. Świetne widoki, chętnie bym się tam kiedyś wybrała, chociaż na spacer a nie wspinaczkę. Żałuję, bo kręgosłup odbiera mi taką rozrywkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie byłam w tym rejonie choć mam całkiem blisko. Muszę odwiedzić Jurę! :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aktywna rodzinka! Aż miło popatrzeć. Bardzo mi się podoba organizowanie sobie czasu wspólnie na łonie natury, zamiast siedzenia godzinami przed telewizorem.

    OdpowiedzUsuń